To tak jakby mi ktoś dyktował co mam napisać

W zeszłym roku odszedł do Światła brat mojego znajomego. Ten mój znajomy nie mógł być na pogrzebie, bo jego żona miała kwarantannę 14’sto dniową po powrocie z Polski. On się tym bardzo przejmował. Zaraz po pogrzebie osoba, która odeszła skontaktowała się ze mną [autor potrafi komunikować się z duszami zmarłych – przyp. red.] i przekazała mi wiadomość dla jego brata. Brzmiało to tak: “Ja to rozumie i wszystko jest w porządku.” Przekazałem tą wiadomość. Oni byli w szoku, że brat kolegi się odezwał.

(…)Powiem też, że mój kolega ma problem z alkoholem. Następnej nocy on siedział przed telewizorem, gdy w pewnym momencie przeszedł przed nim cień osoby – piesek z którym był machał na widok ducha ogonem i obserwował jak się przemieszcza. Jego żona powiedziała mi, że gdy poszedł spać to w połowie nocy się obudził. Usiadł na łóżku i płakał do rana. Pytałem mojego kolegę co się stało, a on powiedział, że odwiedził go w nocy duch brata i bardzo go opieprzył za to, że pije. Na drugi dzień coś powiedziało mi aby napisać wiadomość do kolegi. Napisałem to, ale wiem, że nie były to moje słowa. To tak jakby mi ktoś dyktował co mam napisać. Ja sam napisałbym to pewnie inaczej, ale zrobiłem to jakby pod dyktando (…) Wiadomość do kolegi była następująca:

“Masz bardzo dobre Serce i Dużo w Tobie Miłości. Jeśli mogę doradzić to skieruj uwagę całkowicie na to co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu. Jeśli tylko na tym się skupisz to nie będziesz miał czasu na rzeczy, które stwarzają negatywne sytuacje w Twoim życiu. Jeśli zrobisz to, to wszyscy wokół Ciebie będą z Ciebie dumni i zawsze będą Ciebie kochać, bo będziesz im przynosił radość i miłość. Myślę, że warto o to walczyć, bo twoi Bliscy będą również nosić w swoich sercach Radość i Miłość a nie smutek i gorycz. Wszyscy Ciebie bardzo szanujemy i bardzo nam zależy widzieć w Was prawdziwe Szczęście”

Nie wiem jaką decyzję podjął mój kolega, ale czasami trzeba wiele poświęcenia, aby pozbyć się negatywnych emocji.