W skądinąd ciekawym artykule Wirtualnej Polski – tak pomiędzy wierszami – znalazła się i taka oto historia:
(…)
– Mieszkam z mężem w Holandii od ponad 20 lat. Ja jestem Polką, on Holendrem. W domu mówimy najczęściej po holendersku, czasami po angielsku. Mamy też 7-letniego synka, który ostatnio wywołał u nas dreszcze przerażenia – wspomina Helena, pracująca na co dzień jako pielęgniarka.
– Oglądaliśmy z mężem film, a młody bawił się na dywanie. W pewnym momencie zaczął śpiewać po polsku. Śpiewał piosenkę, którą moja zmarła babcia śpiewała mi na dobranoc. Nie miał prawa jej znać, bo ja jej nigdy nie nuciłam, a jak wspomniałam, mój syn po polsku zna tylko kilka słów. Kiedy zapytaliśmy go o to, co to za melodia, powiedział, że tak mu przyszła do głowy – wspomina przerażona kobieta.
Po tym zdarzeniu zabrała synka do Polski, żeby odwiedzić rodzinne strony i pomodlić się nad grobem babci. – Wolałam dmuchać na zimne. Liczyłam, że to pomoże. Po tym zdarzeniu, nic niezwykłego się nie powtórzyło – mówi Helena w rozmowie z WP Kobieta(…)
Wprawdzie w samym artykule nikt się nawet nie zająknął o reinkarnacji, tak jednak pierwsze co mi przyszło do głowy to jest to, że babcia tej kobiety przyszła ponownie na świat jako ten młody synek.
Pozdrawiam.
Edytowano: 21 Lis, 2022 - 11:46 am
Nie zwróciłem na to wcześniej uwagi! To z komentarzy do wspomnianego artykułu:
Zaloguj się, aby zgłosić ten komentarz