W kwietniu ubiegłego roku [2021] przyśniło mi się, że przebywałem na wczasach z rodziną w którymś z tych krajów: Włochy, Chorwacja albo i Słowacja.
Wtedy [w tym śnie] ponad górami — wieczorową porą albo wczesnym świtem — spostrzegłem jak poruszają się po niebie “4 jasne gwiazdy”, a które to w tamtej chwili potraktowałem za UFO.
Te “jasne gwiazdy” były nieco rozproszone, tak jednak wszystkie zmierzały do — nazwijmy to — “centralnego punktu” na niebie (przy czym nie jestem pewien teraz czy one się tam łączyły ze sobą czy też nie.) W każdym razie od tego “centralnego punktu” to następnie dwie z nich zaczynają opadać i to w moją stronę – aczkolwiek w tamtej chwili to już nie jest żadne UFO, a … pociski. Wówczas skojarzyłem to w ten sposób, że to jest zapowiedź jakiegoś konfliktu militarnego, a który będzie miał miejsce w świecie.
“Rosja. Białoruś. Na dole.“ – takie słowa mi pierwsze przyszły do głowy.
“Rosja. Białoruś. Na dole.”
Jednakże w opozycji do moich własnych odczuć to we śnie “zapanowało” powszechne przekonanie, że obecnie ma miejsce wybuch wulkanu, a z kolei ów pociski to tak naprawdę materiał wulkaniczny jaki wyrzuca wulkan podczas swej erupcji.
Sen się urwał w momencie kiedy pobiegłem do samochodu, a gdzie starałem się otworzyć drzwi, które zostały zdeformowane pod wpływem wysokiej temperatury.
Edytowano: 3 Kwi, 2022 - 4:19 pm