Poniższy dialog odbył się w konfesjonale pomiędzy agentką Daną Scully a Wielebnym i pochodzi z scenariusza jednego z odcinków serialu X-Files. A choć sam dialog może wprowadzać w błąd niejako sugerując ścisły związek pomiędzy Bogiem a instytucją Kościoła, tak pomimo tego bardzo dobrze oddaje istotę wszechrzeczy.
– Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłam. Minęło 6 lat od mojej ostatniej spowiedzi i od tego czasu oddaliłam się od kościoła… nie jestem nawet pewna dlaczego.
– Przyszłaś się wyspowiadać?
– Nie… Jest pewien mężczyzna z którym pracuje. To mój przyjaciel. I to przeważnie z nim mogę porozmawiać na tego typu rzeczy. Jednak nie tym razem. Ojcze, czy wierzy Ojciec w cuda?
– Oczywiście. Widzę je każdego dnia. Wschodzące słońce, narodziny dziec…
– Nie, Ojcze. Ja mówię o zdarzeniach nie dających się racjonalnie wytłumaczyć. Zdarzeniach, a które pomogły mi ocalić życie pewnego chłopca. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać, czy je aby na pewno widziałam? A może je sobie wyobraziłam?
– Czemu wątpisz?
– Ponieważ mój partner z pracy ich nie widział. Nie uwierzył mi. A jest typem człowieka, który na ogół wierzy nie zadając żadnych pytań.
– Może nie było mu dane zobaczyć tego samego co Ty, bo nie było to jemu przeznaczone.
– To możliwe?
– Bóg może wszystko. To Ty zobaczyłaś te rzeczy, ponieważ były one Tobie przeznaczone.
– Bym odnalazła moją drogę?
– Czasem musimy zatoczyć pełny krąg aby odnaleźć prawdę. Dziwi Ciebie to?
– Wzbudza moją obawę.
– Obawę?
– Obawiam się, że Bóg do Nas przemawia, ale… nikt Go nie słucha.